sobota, 25 lipca 2009

czemu nie lubię wytrawiania?

Wymyśliłam dziś, że wytrawianie jest świetnym sposobem na problem z lakierowaniem. Pokryłam więc preparatem potrzebne mi motywy i zgodnie z przepisem zabrałam się za usuwanie papieru. Kiedy z pierwszego motywu papier za żadne skarby nie chciał się ruszyć pomyślałam, że może źle spojrzałam na zegarek i nie doczekałam obowiązkowych 20 minut. Wrzuciłam go ponownie do wody i zaczęłam polkę po pół godzinie. A papier nadal stawia opór. Umęczyłam się setnie a efekt uzyskałam bardzo mizerny. Wiem jednak co było przyczyną. Motywy były z cienkiego papieru To Do więc niewiele było do usunięcia stąd niesamowity opór materii :-(( Nie mam szczęścia do tej metody ale nie dam się i będę próbować.

2 komentarze:

Jednoskrzydła pisze...

a czym wytrawiałaś? to-do jest tak cieniutki, że ja go nie ruszam, za to robię wydruki ze swojej drukarki i traktuję je medium do przenoszenia wydr. laserowych
a może to inna metoda?

Trzpiot pisze...

Mam preparat do wytrawiania Dali. Muszę spróbować na czymś grubszym zanim się zniechęcę. Na plenerze pracowaliśmy z kserokopiami i tam wychodziło. Może to faktycznie papier?