wtorek, 31 lipca 2012
niedziela, 29 lipca 2012
Żeby nie było...
Lubię dłubać, lubię poznawać, nie lubię zakładać rąk w przekonaniu, że umiem już wszystko. Nie wszystkie ale większość moich umiejętności nabyłam w Kreatywnie dzięki super instruktorkom, zarówno stałym jak i gościnnym. Ostatnio, dzięki przesympatycznej Asi poznawałam techniki postarzania cukrem. Efekt na zdjęciu. A już jutro u tej samej Joanny.... pokażę następnym razem.
I na koniec: widzieliście jakie odlotowe warsztaty proponuje Cynka? Ja już się zapisałam :)
sobota, 28 lipca 2012
niedziela, 22 lipca 2012
Czekając na dostawę
Efekt dojazdów i leniwych wieczorów. Czekam na dostawę końcówek, zapięć i nowych koralików. Niektórych kolorów wiem, że więcej nie kupię, trudno je z czymkolwiek skomponować :( A żeby nie było, że się nie rozwijam to poczyniłam (wszystko według schematów Weroniki):
Kwiatki
zygzaki
kropeczki
sznur turecki
sznury gładkie
Zostały diamenciki ale to już z nowej dostawy...
sobota, 21 lipca 2012
Przed sezonem
Nie mogłam się oprzeć urokowi tych skrzynek pocztowych. Powstał więc zaległy kolaż z karpiem. niech wypoczywa przed sezonem ;)
niedziela, 15 lipca 2012
Ślubna ponownie
Czy ktoś może mi podpowiedzieć co to jest za wykrojnik- serwetka? Pls, pls, pls!!!
Ps. już mam :Wykrojnik DL102 French Pastry- Cheery Lynn Design
Znalazłam namiary u Efki :)
II Poznańska edycja Uscrpowanych, spotkanie III i KGMiP
Druga z rzędu energetyczna sobota. W zeszłym tygodniu Zlot (jestem jednym z elementów tej wyliczanki :)) w tym tygodniu Uscrapowani i spotkanie Koła. O Zlocie jeszcze napiszę bo nie sposób obok przejść obojętnie.
A wczoraj scrpowałyśmy wspólnie po raz trzeci. Tym razem według mojego recyklingowego menu w gościnnych progach Kreatywnie. Ogromny stół sprzyjał twórczej pracy :) Czy wy też tak macie?
I oczywiście wszystko pod ręką, świetnie się w tym odnajdywałyśmy. No może tylko moje nity, zwane wczoraj ćwiekami tak się doskonale wkomponowały w krajobraz, że znalazły się dopiero gdy wszystko sprzątnęłyśmy. Menu przewidywało trzy recyklingowe prace. Miałam ambicję nie skorzystać w tym dniu z niczego dedykowanego do scrapów. Na początek był szybki kolaż według przepisu #9 w Słoiku na myśli. Dziewczyny stanęły na wysokości zadania chociaż obie twierdziły, że kolaż to nie do końca ich klimaty (no może nie dosłownie ale mniej więcej tak należy to interpretować:) ). Nie było z nami Agaty więc pracowałyśmy we trójkę.
W kolejności prace Asi, Magdy i moja.
Następnie był album recyklingowy, który okazał się tak sycącym daniem, że na deser nie starczyło nam już czasu. Może to i dobrze bo lepszy niedosyt, który podsyca oczekiwanie na następne spotkanie niż nadmiar i ociężałość. Muszę przyznać, że dziewczyny zaskoczyły mnie efektem końcowym. Albumy według przepisu Katriny wyszły super, co widać na zdjęciach. Kolejność jw Asi i Magda.
Ja się leniłam i wymodziłam tylko jedną stronę do mojego albumu upamiętniającego tę edycję.
A po południu miałyśmy spotkanie KGMiP (zdjęcie pierwsze w tym poście). Relacja na pewno będzie na blogu. Ile pozytywnej energii te kilka ciepłych spotkań mi dało chyba widać na mojej twarzy :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)