niedziela, 12 lipca 2009

czasami chałturzę






Rożne spotykam zamówienia, robiłam już skrzynkę na klucze z ukochanym motorem, kubeczek z Ben10-em a teraz do kompletu talerz. Mam też zamówienie na dwa talerze Formuły 1. Biały w załączeniu, czarny już dwa razy zmywałam. Zdjęcia są zawsze od zleceniodawców, nie koniecznie więc muszą mi się podobać :-) Nie konieczne muszę też rozumieć te pasje, zresztą wzajemnie.
Zrobiłam też mężowi tabliczkę na drzwi. Tyle, że są antywłamaniowe i należą do właściciela lokalu. Stąd powstał problem jak ją zamontować. Mąż bardziej humanistyczny niż techniczny, lepiej robi na drutach niż wbija gwoździe. Sama jestem ciekawa jak to rozwiąże. Na zdjęciu widać, że miałam pewien problem z napisem. Rysowałam litery ręcznie, wydawało się, że mam odpowiedni sprzęt jednak w praktyce okazało się, że pędzel pod wpływem nacisku się rozłazi i litery nie wychodzą kształtne. Był miesiąc past strukturalnych, dziurkaczy, następny będzie miesiącem pędzli. Skuszę się na zakupy u Kozłowskiego.

2 komentarze:

beadamor pisze...

śliczna tabliczka

Trzpiot pisze...

:-)) dzięki :-)