niedziela, 16 sierpnia 2009

kocie frywolitki


Zapałałam ogromna ochotą coby nauczyć się wiązać frywolitki. Po kilku daremnych próbach stworzenia "kilku łuczków nad nitką" odłożyłam czółenko do czasu mojego urlopu żeby odpowiednio skupić się nad teorią ;-). Hanka, nasza kotka z ADHD ;-) spróbowała nauki niezależnej podkradając mi z pokoju cały kłębek kordonka. Efekt kocich robótek na zdjęciu.

5 komentarzy:

barbaratoja pisze...

Troszkę oniemiałam na widok zdjęcia.Ha, ale tak mają posiadaczki kotów.Czasami też myślę,że chciałabym zwijać kłębki...

beadamor pisze...

ha , ha

Niezorganizowana pisze...

HAHAHAHA no padłam :P

penelopis pisze...

Kapitalne...kotka psotka...z rozwiniętych nici powstała na podłodze dość spora pajęczynka( przypuszczam ,że cięzko było się w tym miejscu poruszać).
Pozdrawiam serdecznie...Ania

Trzpiot pisze...

Najśmieszniejsze w tym jest to, że w tym samym pokoju siedziała moja mama i nic nie zauważyła ;-))