niedziela, 20 września 2009














Podładowałam akumulatory. Wczoraj i dziś wzbudzałam sensację na plaży grzebiąc w śmieciach, co gorsza namawiając do tego dziecię ale efekt....... zobaczcie :-)










Wcześniej małżonek na mój widok zapytał: "czy ty nie zapomniałaś się do końca ubrać, bo na wierzchu masz chyba jakąś halkę". Zazwyczaj nie zwraca uwagę na mój wygląd, czasami tylko zapyta czy już się dziś czesałam. Smutne to ale tym razem udało mi się go poruszyć:-))

8 komentarzy:

OsicaPottery pisze...

Ha ha obre z tą halką!

Kasia Boroń pisze...

To bursztyny!!!!! Wspaniałe znalezisko.....

Ania pisze...

O rany, to niemożliwe!!! W dzisiejszych czasach przy takim zabrudzeniu wód znalezienie bursztynów i pięknych muszli graniczy z cudem! To jednak CUD..warto było pogrzebać w tych śmieciach :-))))

Trzpiot pisze...

Tak, to bursztyn. Mój ulubiony "kamień" :-)))

Aleksandra pisze...

No to po Twoim pobycie definitywnie nad morzem bursztynu już nie będzie... ;-) pozdrawiam

Unknown pisze...

No ja entelygentna myślałam, że to rodzynki na talerzu. Dobrze, że post przeczytałam :D :D

Odpowiadam na Twoje pytanie, czym rozdzielam korale w tych moich obszytych materiałem: to są supełki. Na zasadzie koralik-zawiązać-koralik-zawiązać-itd.

Trzpiot pisze...

Dzięki Missy, spróbuję ej metody, Twoje korale bardzo mi się spodobały

Rachel pisze...

na na na...dobre, dobre...a to twoje dziecie to identycnie wygląda jak mój siostrzeniec....a może ty moja siostra?....hmmmm...:):):)
(a tak nawiasem ja też tak lubię grzebać i szukać...hi hi... chętnie bym się przyłączyła...nawet w halce...:):)