Ja bym tam zjadła wróbla wieprzowego....Gołąbki to sobie mogę w domu trzepnąć;))A spodnie mamy identyczne!!!:D Z tym, że ja mam jeszcze seledynową kurtkę, żeby mnie w zaspie było lepiej widać;):D
:D uwielbiam te pomyłki! już tam wyhodowali taaaakie muTANty?! Jak zwykle nasz kraj ostatni w takich nowościach... :( a ja pamiętam z Zawoi : 'DUPA WIEPRZA w KAPUŚCIE' ... czyż nie romanTIcznie... w sam raz na walentynkową kolacyjkę...
Nie jest to gołąbek, przynajmniej nic takiego nie wynikało z tłumaczenia kelnera, kapusta jest dodatkiem a nie składnikiem ;-)) Lejdik- seledynowa to jest to, zacznę się rozglądać ;-) decoRACJA- Twój przykład pobija mój na głowę :-)))
7 komentarzy:
Nooo tłumaczenie boskie!:) Czyżby "gołąbek"?
Słyszałam o knajpie gdzie serwują : "Denmark from chicken" :)
Też stawiam na gołąbka.
wróbel, kapusta wskazują na gołąbka ale może, ot jest podchwytliwe pytanie i okaże się, że chodzi np. o słonia hihi :)
Ło matko, a czego to skład?
Ja bym tam zjadła wróbla wieprzowego....Gołąbki to sobie mogę w domu trzepnąć;))A spodnie mamy identyczne!!!:D Z tym, że ja mam jeszcze seledynową kurtkę, żeby mnie w zaspie było lepiej widać;):D
:D uwielbiam te pomyłki!
już tam wyhodowali taaaakie muTANty?! Jak zwykle nasz kraj ostatni w takich nowościach... :(
a ja pamiętam z Zawoi : 'DUPA WIEPRZA w KAPUŚCIE' ... czyż nie romanTIcznie... w sam raz na walentynkową kolacyjkę...
Nie jest to gołąbek, przynajmniej nic takiego nie wynikało z tłumaczenia kelnera, kapusta jest dodatkiem a nie składnikiem ;-))
Lejdik- seledynowa to jest to, zacznę się rozglądać ;-)
decoRACJA- Twój przykład pobija mój na głowę :-)))
Prześlij komentarz