Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)
10 komentarzy:
U mnie też szaleństwo, a dom wygląda jak warsztat, teraz oprócz drobiazgów i kompletów bombek z lampionami których jeszcze nie zaczęłam stoi mi 20 skrzynek na wino! Z którymi muszę skończyć za 2 tygodnie. To znak że idą święta!
Mam to samo:) Ale koleżanka frywolizuje pięknie! :)
Jestem pełna podziwu dla Ciebie! Cudne frywolitkowe ozdoby!!
Ach, frywolitkowanie pięknie Ci wychodzi, a i "zarobienie" cudnie się zapowiada.
Super frywolitki, ciekawe jak by wygladala cala choinka przybrana takimi koronkami, pewne bardzo elegancko i gustownie.
Jak sie naucze, to moze kiedys dam sie skusic :) jak to mowia "lepiej pozno niz wcale, pozdrawiam
tak, kochana.. dokładnie u nas też tak :)
Frywolitek nie pojmuję ale podziwiam. U mnie spokój.Nic nie robię.
frywolitkie bardzo ladne ,nie robie,ale moze kiedys sprobuje
frywolitki cudne!!:) dzięki za przemiłe słowa!:)
Śliczne ja też zamierzam popróbować.Pozdrawiam Agata.
Prześlij komentarz