poniedziałek, 20 czerwca 2011

Nocne scrapowanie KGMiP


W przerwie pomiędzy filcem a filcem wzięłam udział, na zaproszenie coco.nut, w nocnym scrapowaniu Koła Gospodyń Miejskich i Podmiejskich w Stonogach. Chęciami do wzięcia udziału w spotkaniu zapałała też moja mama w związku z czym to w jej rękach pozostawiłam wyciągnięcie z kufra stosownych przydasi. I przyznaję, był to duży błąd :( Wprawdzie miałyśmy klej i moje ulubione nożyczki, no nawet obie maty więc nie było się o co bić ale pozostałe elementy były pod Jej kreacje a ja nie miałam na czym pracować!!! Papiery?- dokupiłam, guziki? dodatki? koronki? wszystko pod mamine notesy (który zresztą tam zrobiła:). A gdzie tusze?!!!, a puder do embosingu? Pozostało mi oklejenie okładek kalendarza nabytym papierem i odbicie dwóch stempli. Resztę zrobiłam w domowym zaciszu. Ale było sympatycznie a wybór elementów do scrapów zachwycający. Z pewnością wrócę na większe zakupy.
Kalendarz wykończyłam przy użyciu mgiełek i pasty żelowej. Cóż, nie potrafię scrapować grzecznie i czysto :( Mam nadzieję, że nie zrobiłyśmy złego wrażenia i będę mogła poscrapować ponownie z dziewczynami, jeszcze kilka spotkań i zgubię pancerz ochronny :)
PS.Czy wy też macie wrażenie, że życie na blogach wymiera kosztem FB? :(

3 komentarze:

Mały biały domek pisze...

Masz rację ze scrapowanie wciąga..Dzisiaj zrobiłam 2 kartki na dzień taty. Podziwiam Wasze prace na blogach i zastanawiam się . Gdzie kupujecie te wszystkie super kwiatki, stempelki,papiery.Fioletowy berecik jest bajerancki...zdolna Jesteś :)) Myślę że cisza na blogach spowodowana jest letnim rozluznieniem i planami wakacyjnymi.Ja też rzadko wpadam teraz na bloga. Pozdrawiam serdecznie Dorcia.

Aiwenore pisze...

kapitalny efekt końcowy :)

sabi-chic pisze...

piękny notes i na następne spotkanie z nami weź kilka swoich prac do pooglądanie w realu:)