



Dziewczyny wieczorami filcowały dodatkowe szale, berety a ja kręciłam kulki i modziłam kwiatki, po prostu leń, a fe!! Z kulek skręciłam korale a z kwiatków powstały broszki. No, jeden zamiast na biuście ;) pyszni się na berecie.

PS. Mam nadzieję, że Dorota zaproponuje kolejny plener w wersji dla weteranów, bo pomimo upływu czasu cały czas czuję pozytywne emocje, mam podładowane akumulatorki i nadal mi się chce! A dziecię doprasza się o kapelusz!
4 komentarze:
Beret pierwsza klasa!
Ach jakie cudo! Piękne...jestem pod wrażeniem!
Cudeńka , super beret ..........
Dorotka cuda!!! Wow! Mam nadzieje ze wizyta na zlocie Zdolnych rąk aktualna i beret weźmiesz:)
Prośbę będę miała jeszcze jedna o informacje w sprawie Paverpol-art. Może jakieś swoje prace przywieziesz:)
Pozdrawiam RenaTuśka:))))
Prześlij komentarz