niedziela, 29 sierpnia 2010
z filcem na ramieniu
Wróciłam z pleneru, jednak pogoda za oknem nie skłania do zdjęć dlatego sprawozdanie w odcinkach od jutra. Obok pasji deku realizowałam się w filcowaniu i frywolitce, szczątkowo ale kreatywnie :-) Ale wszystko w w swoim czasie.
Dziś pochwalę się torebką jaką ufilcowałam sobie z resztek brązów, jeszcze przed wyjazdem :-). Jest malutka,taka na portfel i komórkę, mój kreatywny warsztat ;-) za żadne skarby się w niej nie zmieści...
Na ramię krajka z Ukrainy, do której czuję wyjątkowy sentyment, dlatego torebka nie mogła być np. w błękitach ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)
4 komentarze:
Bardzo fajna !
Podoba mi się!!! A propos pleneru, jeśli byłaś na warsztatach w Bornym S. z kreatywnie.com to szczerze zazdroszczę bo wróble ćwierkają;)), że wszyscy świetnie się tam bawili i realizowali twórczo!!!
Teraz więc czuję się po trochu jak ta królewna z dowcipu, która mieszkając za 7 górami, 7 lasami, 7 morzami...etc etc, otwarła okno (windows:??>) i krzyknęła- Jak ja mam qwa wszędzie daleko:D:D:D:D
Śliczna... :)
Przesliczna torebeczka:)Zachwyca:)Serdecznie pozdrawiam:)
Prześlij komentarz