środa, 25 sierpnia 2010

Bo do tanga trzeba dwojga...




Nareszcie udało mi się skończyć skoczno-muzyczny ;-) chustecznik. Nie wiem dlaczego ale przy kluczniku nie musiałam włożyć aż tyle energii w lakierowanie i szlifowanie. I wiem, że można było jeszcze. Lakier żelowy To-Do jest fajny gdy trzeba wtopić coś grubszego (jak w tym przypadku) ale na wykończenie szczerze polecam satynowy z Decomanii, daje idealnie gładką powierzchnię a żelowy, przez swoją konsystencję pozostawia jednak ślady pędzla. I nie mogę tego w żaden sposób doprowadzić do gładzi :-(
A z tym tangiem to było tak. Zrobiłam kiedyś komplet drewnianych podkładek. Tak bez okazji i zbędnego myślenia. Komplet, co bardzo miłe, znalazł nabywcę na pniu, nie pamiętam nawet czy był już wykończony. W każdym razie nie zdążyłam go obfocić co okazało się brzemienne w skutkach. Nowa właścicielka poprosiła teraz o drugi komplet. Jako, że przez osoby trzecie więc trudno mi było ustalić jak wyglądał pierwowzór. Odtwarzałam z pamięci motyw, kolorystykę i mam pewność, że pudełko nie do końca jest kopią pierwszego. Postanowiłam, że już nigdy nie wypuszczę z rąk niczego czego wcześniej choć raz nie pstryknę. Gdyby właścicielka potrzebowała jeszcze kolejnego egzemplarza to ku pamięci zapisuje, że spod podkładek i pudełka to ciemna zieleń ;-))





7 komentarzy:

amma pisze...

Problem z niefotografowaniem swoich prac jest mi bardzo znany!Niestety :( Bardzo mi sie te podkladeczki podobaja i to urocze pudeleczko do nich!CUDA :) A skoczno-muzyczny chustecznik robi wrazenie!I te metalowe narozniki...:)Gratuluje!
Pozdrawia
marta

MariaPar pisze...

Też tak mam. Ostatnio zrobiłam anielski tryptyk. Poszedł do ludzi i slad po nim zaginął.
Pozdrawiam serdecznie

Anonimowy pisze...

Piękny i nietuzinkowy!!!Podkładki poprostu boskie:)

☞ Agata 📚 Bookstagram pisze...

Chustecznik wyszedł przepiękny.
Co do fotografowania prac - no, ja pstrykałam na szybko i od razu zapakowałam prezent. Rezultat: wszystkie zdjęcia kompletu rozmazane.

Peninia / Gosia pisze...

Chustecznik prześlicznie wyszedł :)A podkładeczki są przeurocze:)Pięknie się prezentują.Pozdrawiam serdecznie:))

☼ Carolina ☼ pisze...

nice
from Chile
c@

ABily pisze...

Klasyka,po prostu nie wiem jak ty to robisz, decu wychodzi rewelacyjnie
PS zapraszam do zabawy:
http://abilysecretly.blogspot.com/2010/08/co-lubie.html