sobota, 5 czerwca 2010

Salon w połowie krasy ;-)





Dziecię nareszcie w domu, pełne emocji(pozytywnych na szczęście) i wspomnień. Budzi mój podziw zdroworozsądkowym podejściem. Ale o tym może kiedy indziej.
Dziś obiecane zdjęcia. Mój salon ma prawie 50 metrów kwadratowych stąd możliwość wydzielenia dwóch części użytkowych. O tych metrach wspominam bo na zdjęciach widać te przestrzenie. Zmienić na pewno muszę stolik pod telewizor bo nie pasuje do nowej koncepcji. Ale to za trochę, konieczny będzie w tym celu najazd na Czacz ;-)) Na razie musimy złapać oddech, również finansowy.Ta szafa na biało to wspomniana w poprzednim poście biblioteka, przeze mnie na biało poczyniona...

9 komentarzy:

Elle pisze...

Ładnie tu u Ciebie :) Piękny stół :) a salon masz większy niż ja całe mieszkanie :(

Pozdrawiam :)

paniB pisze...

Wpadłam na dokładnie ten sam pomysł ze stolikiem z maszyny do szycia, chociaż sposób ozdobienia mamy inny. Poza tym Twój blat jest oryginalny, mój - to fragment z piętrowego łóżka, który służy za toaletkę.
Poza tym masz pięknie dobrane tekstylia, które czynią wnętrze bardzo przytulnym.

MariaPar pisze...

Singery górą ! Mam w domu 4 zastosowania tych nóg.
Zaintrygował Mnie blat Twojego singera.
Pozdrawiam

savannah pisze...

Swietnie sobie poradzilas z tym bieleniem mebli, ale moge sobie wyobrazic jaka "syzyfowa praca" to byla. Ja chcialabym sie zabrac za meble w pokoju syna, ale jakos jeszcze sie waham, bo wiem co mnie czeka...
A wlasnie czy ten blat przy singerze to sama przerabialas? Moj jest bardzo zniszczony i bedzie wymagal wymiany lub obszernych akcji ratunkowych, wiec szukam dobrych pomyslow i ideii, pozdrawiam...

RenaTuśka pisze...

Salonik masz duży. Faktycznie będziesz miała co robić. Blat Singery bardzo ładny. Ciekawa jestem co poczynisz tu dalej.Pozdrawiam ze słonecznego miejsca.

Mały biały domek pisze...

Przytulnie tu u Ciebie . Tak sobie pomyślałam , ze kiedyś wyrzucało się stare meble , dla sklejkowego chłamu . Teraz wydajemy każde pieniądze aby miec takie meble z ''duszą'Cudowny masz ten obrus na stole:))

Trzpiot pisze...

Z oryginalnej maszyny został wyjęty mechanizm zostawiając nogi z blatem, w którym ziała dziura. Blat jest ślicznie zdobiony, na drewnie znajduje się oryginalny centymetr. Nie miałam pomysłu jak go wyeksponować dlatego szklarz przyciął mi szybę stosownych rozmiarów, którą pokryłam moim wczesnym decu :-) Tak a propos ta maszyna jest sprawna i tylko na tej umie szyć, niestety rzemień sparciał i stąd zmiana jej zastosowania.

Reyes ♥El telar de mi abuela♥ pisze...

El trabajo es muy bonito.
Enhorabuena.
Besos.

lejdik pisze...

50m salon???? Spodziewaj się gości, chyba się do Ciebie wyprowadzę!:D:D
Stół z pięknym obrusem mnie urzekł, Czacza zazdroszczę, Singera również;)
Pozdrawiam serdecznie:)