piątek, 12 marca 2010

Sport to zdrowie?


Trzeci raz w ciągu trzech lat. Moje dziecię znów ma rękę w gipsie. Pierwszy raz kiedy wsiadł na deskorolkę- w domu, na płytkach. Jak wsiadł tak spadł, złamanie z przemieszczeniem, ręka ustawiana pod narkozą. Wartością dodana było to, że został zwolniony z egzaminu końcowego w klasie skrzypiec. Takiego naprawdę końcowego, po sześciu latach nauki. Dziecię szczęśliwe było. Drugi raz w zeszłym roku, podczas gry w piłkę, tego sportu nie trawi. I wczoraj- grając w hokeja. Ale wrócił z informacją, że mu się podobało. Jak widać każde zdarzenie związane było z pewna formą ruchu. Moja mama paliła Sporty. Czy na pewno każdy sport to zdrowie? ;-)))

7 komentarzy:

anya.es pisze...

OJ, ma pecha chłopak... Zdrówka życzę! :)

savannah pisze...

Taki to juz los, zarowno naszych pociech jak i nasz, najwazniejsze zeby nie bylo gorzej, pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia zycze :)

lejdik pisze...

Wypada się przyzwyczaić...;))
A tak serio, mój syn notorycznie wybijał palce po grze w piłke ręczną, odpukać- przeszło...ale z gipsem paradował ze 4 razy i zawsze te same paluchy wybijał;/ Taki wiek, trzeba się po prostu uzbroić w cierpliwość i przeżyć:)
Pozdrowienia dla potomka:)

jasnobłękitna pisze...

Zawsze uważałam, że to powiedzenie jest jakoś tak podejrzanie naciągane...;)
Pozdrawiam Was!:)

RenaTuśka pisze...

Twoje dziecie pewnie nadrabia za inne. Współczuje. Wesoło piszesz, a zabawne to nie jest. Dzielnego chłopa masz, który kocha sport i jeszcze sie nie zraził:)))Pozdrów go:)

Trzpiot pisze...

W imieniu dziecięcia bardzo Wam dziękuję za ciepłe słowa. Wprawdzie zapiera się, że wcale tych sportów nie kocha ale rozbierając na drobne: kocha narty, podoba mu się hokej, lubi łyżwy, od 10 lat pływa nazwijmy to zawodowo :-), grywa w ping ponga, trzy sezony w roku jeździ do szkoły na rowerze, więc chyba jednak lubi :-)

OsicaPottery pisze...

Grunt że się nie zraża, choć jak widać nie zawsze sport (a zwłaszcza Sporty te do palenia)wychodzi na zdrowie.
Pozdrawiam zatroskaną matkę i jej małego wyczynowca :-)