Po każdym wrocławskim zlocie wracam tak napakowana pozytywną energią, że mogłabym góry przenosić. Tylko siebie na zdjęciach nie mogę potem oglądać, bleee. Spotkałam tradycyjnie przesympatyczne dziewczyny z Kwiatu, mam nadzieję, że zasłużę kiedyś na honorowe członkowstwo :)
Tym razem wybrałam warsztaty mix-mediowe u Ayeedy. Paćkałam, pstrykałam, maziałam i wymodziłam dwie prace jak na zdjęciach: turkusowe LO z moim avatarem i rudą zawieszkę.
Jednym z punktów zlotu była jesienna wymianka. Do paczuchy należało włożyć:
1. Przedmiot wykonany własnoręcznie związany z jesienią (związany w dowolny sposób).
2. Karteczkę, tag, atc - w kilkoma słowami od siebie.
3. Coś pysznego do jedzenia lub picia
4. Coś od siebie (może jakiś przydaś?, cokolwiek:))
Włożyłam więc jesienną podkładkę decu,
A do Łucznicy pozostały 22 dni...