niedziela, 14 kwietnia 2013

I Sabat Północny zaliczony


Żeby poznać tajniki tej kompozycji pojechałam za Olgą do Szczecina na I Sabat Północny. Jak na blondynkę przystało podróż niezapomniana. Pod Czmoniem zorientowałam się, że jadę bez dokumentów ale za późno było już wracać. Ściągnęłam więc nogę z gazu i na dworzec w Poznaniu wpadliśmy chwilę przed odjazdem pociągu. Blondynka nie sprawdziła czy ma drobne a parking miejski okazał się płatny. Brzydki parkomat wzgardził banknotem więc blondynka z fasonem zahamowała przed budką na parkingu z pewnością nie miejskim. W biegu wytargowała cenę za całodzienne parkowanie, która okazała się wyższa niż bilet do Szczecina.
"Pociąg TLK ze stacji Kraków Główny do Szczecina z wagonami transportu bezpośredniego z Przemyśla". Czujecie ten ból w pośladkach? ;)
Na miejscu okazało się, że spotkanie jest po drugiej stronie ulicy, blisko. O kanapce z Subwaya mogłam tylko pomarzyć.  Wylądowałam więc na wiadomych warsztatach Dziecię zaś poszło w miasto. Wróciło zawiedzione a ja wręcz przeciwnie. Nigdy nie przyszło by mi do głowy, że tyle elementów można upakować w pracy i nadal będzie mi się ona podobać :)
Po warsztatach w kąciku craftowym spotkanie z kolejnymi znakomymi osóbkami a potem tagowe szaleństwo z papierami UHK Gallery .
Ula każdemu kto chciał się bawić wręczyła taga, zasypała stół papierami i pozostawiła swobodę działania.
Ze względu na pociąg powrotny w 10 min, z pożyczonym od niezawodnej Tores klejem i nożyczkami wyskrobałam takie coś:

Te papiery bronią się same. A seria My Dear Watson jest po prostu the best :)

Nawet moje Dziecię pobawiło się tagiem :)

I wiecie co? Poszczęściło się nam w Ulowym losowania o czym dowiedziałam się już po wyjeździe. Jak tylko prezent trafi w moje ręce nie omieszkam się pochwalić a czekam z niecierpliwością :)
A droga powrotna pociągiem kolei regionalnych... moja kość ogonowa przechowa to wspomnienie dla potomnych...
 

3 komentarze:

Dawid Trzepizor pisze...

Fajnie było się spotkać :) A, że dziecię zawiedzione Szczecinem to mnie nie dziwi... sam nie przepadam za tym miastem. Ale na szczęście są tam super ludzie, więc jakoś to się wyrównuje ;)

mag pisze...

Zazdroszczę sabatowania :)
W Szczecinie co prawda byłam raz, ale pociąg relacji Przemyśl/Kraków/Szczecin jest mi dobrze znany :D

Dunia pisze...

Ale przygody! Ale dzięki nim takie wyjazdy stają się niezapomniane :o)