Hm, czy u mnie nigdy nie może być prosto? Z tego co zdążyłam podejrzeć to moja interpretacja znacznie odbiega od wizji pozostałych uczestniczek wyzwania. Może dlatego, że mam dwie lewe do szycia? A może dlatego, że ten nałóg jest mi całkowicie obcy?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)
4 komentarze:
Przestroga ...
Ale efekt zamierzony chyba osiągnęłaś, brr aż mnie dreszcze przeszły. Dobra praca.
o kurteczka... niesamowita interpretacja!!!
dobre....Dorcia...bardzo dobre!!!
Prześlij komentarz