niedziela, 3 stycznia 2010

Zielono mi...


Hm.. wszystkie moje ostatnie prace to wariacje na temat zieleni a właściwie pistacji. Najpierw poczyniłam dwa zegary, które swoich właścicieli znalazły pod choinką. Bardzo podobał mi się ryżowiec, który do nich wykorzystałam stąd taki rozmach ;-)



Pod choinką znalazła właściciela również skrzynka na klucze. Wprawdzie potraktowałam ją zieloną bejcą ale motyw został podmalowany pistacją :-)

W ostatnie wieczory powstała herbaciarka, przykład, ze przedmioty martwe potrafią być złośliwe. Kontrastem do położonej na dolna część serwetki miało być ciemno zielone, bejcowane wieko. Na tym wieczku zaś patynowany starym złotem motyw. I były, przez chwilę. Za wcześnie machnęłam warstwę lakieru i motyw zyskał brzydką, mglistą poświatę. Próbowałam ratować kładąc płatki złotej folii i przecierając tak jak kiedyś na pudełku jednak albo położyłam za gruba warstwę kleju albo za szybko zaczęłam przecierać. Faktem jest, że zamiast pięknych przecierek na wierzchu pozostała nieregularna warstwa jakby gumy. Nie szło tego usunąć papierem ściernym, musiałam dokupić do szlifierki gruboziarnisty i dopiero dziecię w ten sposób dało radę. Niestety miejscami powierzchnia uległa uszkodzeniu, które pomimo polerowania uwidoczniło się dopiero gdy położyłam bejcę więc w celu zamaskowania spatynowałam całą powierzchnię wieka. Motyw przy użyciu szablonu nałożyłam ciemno zieloną farbą. Do tego pasował lakier satynowy więc nie mogę się pochwalić lustrzą głębią...



A teraz na warsztacie kolejna skrzynka na klucze. Miała być prosta, wzorki dwóch kluczy wydrukowałam z netu na drukarce atramentowej (bezmyślnie), co ważne bo wydruk nabrał fioletowej, trupiej poświaty. Po naklejeniu na pistację ten odcień wybił się jeszcze mocniej więc pierwsze co zrobiłam to przemalowałam klucze na zielono, starając się wydobyć pierwotny motyw na smokach. Klucze są cieniowane czego na zdjęciach nie widać ale jestem z nich dumna, do malowania mam dwie lewe ;-)) Połączyłam je domalowanym sznurkiem z chwostami. Teraz tylko lakier, lakier, lakier, jeszcze trochę to potrwa.


Pistację potraktowałam przecierkami w odcieniu białej orchideii.
W każdym razie nie zaniedbałam mojej podstawowej, najważniejszej pasji :-)

9 komentarzy:

anya.es pisze...

Kurcze, ale się napracowałaś! No i niezłe figle przy okazji się przytrafiły, ale efekt zabójczy jest moim zdaniem. Wszystko mi się ogromnie podoba ! :)

Aga robie-bo-lubie pisze...

wow! Super zegary! I skrzyneczka też niczego sobie ;-) Ja właśnie opracowuję kilka szafek na klucze. Efekty wkrtótce na moim blogu.

Aleksandra pisze...

Świetne kluczniki :-) A szkatułka po przejściach bardzo fajna :-)

savannah pisze...

Te skrzyneczki na klucze sa fantastyczne, klucze dodaja wspanialego efektu retro a umiar w kolorach i motywie elegancji.
Na jakim papierze wydrukowalas te klucze, czy na zupelnie zwyczajnym biurowym, czy uzylas jakiegos specjalnego i czy po zakonczeniu wyczuwa sie w dotyku motyw czy zamaskowalas to lakierem?
Pozdrawiam w Nowym Roku!

penelopis pisze...

Ale sliczne szafeczki na klucze...kolory przepiekne, delikatny motyw. Wciaz zachwycam sie decoupage i jestem pod wrazenie Twych prac.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Wielu wspanialych projektow!!!
Pozdrawiam cieplo...Ania

raeszka pisze...

no to zaszalałaś ilością prac :), wszystkie są śliczne i jedyne w swoim rodzaju :)

Unknown pisze...

Bardzo piękne prace, mi się bardzo podobają...

Trzpiot pisze...

bardzo Wam dziękuję za dobre słowo :-)

ach1974 pisze...

Mnie także bardzo przypadły do gustu twoje zegary. Pięknie wyglądają. Chyba sama w końcu zacznę je robić, bo jakoś nie mogę się zebrać. Te motywy wyglądają bardzo stylowo.
Pozdrawiam
Anka