wtorek, 12 stycznia 2010

Czacz- dla Any-es

Anya, Czacz to wioska pomiędzy Kościanem a Lesznem. Wioska, w której przynajmniej połowa mieszkańców żyje ze sprzedaży używanych rzeczy. Kiedys w każdym zabudowaniu, w szopie, stodole itp można bylo wybierać wsród najróżniejszych cudów od szafy "gdańskiej" do wazonika z gliny, poprzez doniczki, lampy, sztućce, wiklinę, meble ogrodowe itp. Teraz widać specjalizację, są na terenie wioski place gdzie jednek obok drugiego stoją tunele, w których wynajmowane są powierzchnie "wystawowe". Są też "wystawcy", którzy prezentują meble już po renowacji, te mnie nie interesują, nie ma zabawy jak kto zrobi lifting za ciebie ;-) Jadąc do Czacza nie możesz wrócić z pustymi rękami. I co ważne otwarte jak w centrach handlowych ;-)również w niedzielę (tylko nie pamiętam do której, w soboty do 16)

7 komentarzy:

anya.es pisze...

Dorotko, serdecznie dziękuję... w imieniu "Any-es";)!!! Rozjaśniłaś mi sprawę szczegółowo - buziaki raz jeszcze!!! :)

bestyjeczka pisze...

Też słyszałam o osławionym Czaczu, muszę się tam kiedyś wybrać na wiosnę-lato.

Aga robie-bo-lubie pisze...

I LOVE CZACZ! Uwaga: Czacz uzaleznia!
Co za klamoty zakupiłam- można podejżeć u mnie na blogu ;-)

Aleksandra pisze...

Następnym razem jak będę w Lesznie to już sobie nie odpuszczę i się tam wybiorę :-)

Edzia pisze...

A ja wybiorę się tam razem z Aleksandrą, bo choć mam blisko - to samej mi sie nie chce:)))

Trzpiot pisze...

To dajcie znać kiedy, wybiorę się z Wami :-))

anya.es pisze...

I ja z Wami... też! :)