niedziela, 27 grudnia 2009



W tym roku po raz pierwszy choinkę ubieraliśmy samodzielnie z dziecięciem. Hasłem przewodnim było "nic z chińszczyzny" a tłumacząc na nasze wszystko miało być "hand made". I tak na naszej choince znalazły się: frywolne śnieżynki(moje i Any-es), robione przeze mnie bombki, dzwonki i zawieszki decu, szydełkowe śnieżynki z "Anielskiej Wigili" na naszym Rynku, ozdoby z masy solnej zakupione na Jarmarku w Trzemesznie, dzwoneczek ze sznurka z Jarmarku Rękodzieła i Przedmiotów Artystycznych, pierniczki z art-wymianki a z komercji jedynie piernikowe serca z Ikei. Zamiast łańcucha piórka na żyłce. I białe lampki. Efekt końcowy bardzo nam się podoba...

6 komentarzy:

anya.es pisze...

Oj bajkowa choinka ! :)

kiciula pisze...

choinki hand madeowe są najpiękniejsze :) u mnie też przeważają ozdoby hand made :), może w przyszłym roku będą same ręcznie wykonane ozdoby, bo w tym roku nie wyrobiłam :) Twoja choinka cudna!

KORONKA pisze...

Śliczna! Dobry pomysł zrobienia zdjęcia w sepii. Wygląda bardzo tajemniczo i tak niezwykle...

raeszka pisze...

super pomysł na łańcuszek, a całość wygląda super :)

Imoen pisze...

Też uwielbiam ozdoby hand made na choince, Wasza wygląda ślicznie.

pozdrawiam serdecznie.

Aleksandra pisze...

Może w przyszłym roku nam się uda handmadeowo :-) Taka choinka ma zdecydowanie dużo więcej uroku :-)