niedziela, 9 maja 2010
Promenada tuż, tuż....
Uświadomiłam sobie, że kolejna zabawa na promenadzie już za parę dni, a mojej zapasy są bardzo skromne. Dlatego dzisiaj z werwą zabrałam się za tworzenie drobnych, tanich form, które na takiej imprezie mają szansę bytu. Machnęłam cztery talerze i komplet podkładek. Oczywiście do finału jeszcze lakier, lakier, lakier, lakier ale wszystko zmierza w dobrym kierunku :-)
Wczoraj za to w ramach planowanych "zajazdów" trafiłam na poznańską giełdę minerałów. Portfel oczywiście ucierpiał a był już mocna nadszarpnięty na starociach gdzie stałam się właścicielką ślicznego, klockowego obrusu. No i dzień wczorajszy zakończyłam skręcając ceramiczne naszyjniki...
I jeszcze obiecywane logo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)
4 komentarze:
Maravilloso.
Besitos desde España
Gracias Marta :-)
Bellísimo!
Besos desde Buenos Aires,
Sandra
Kurcze, zmobilizowałaś mnie - czas się zabrać za blogowe logo, za długo z tym zwlekałam (już jakieś 2 lata nie mogę się za nie zabrać). Ale się poprawię, a wszystko przez ciebie.
PS. Logo bloga super :)
Prześlij komentarz