niedziela, 13 lutego 2011
przerywnik
Konewka na zamówienie. Serwetka wybierana na odległość :), podmalowywana, efekt delikatnego postarzenia uzyskałam za pomocą farby. Miała być też obfocona z drugiej strony ale dziecię chyba zapomniało o obietnicy i poszła w świat. Mam tylko nadzieję, że się podobała....
Tak sobie siedzę w czeskiej kuchni i mam chandrę. Czy jest tu ktoś z jajem kto potrafi podjąć decyzję? JA MAM URLOP!!!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)
7 komentarzy:
Swietny efekt, podoba sie, wyszla tak naprawde Country konewkowo :). Super poradzilas sobie z tlem...
I love it, so cute and pretty:-)
Hugs, Biljana
swietna :)
Konewka przeurocza!!!
I bardzo podobala się osobie zamawiającej!!!!
Przyjemności:)
Siostra
no i fajnie wyszło :))
красиво!
Prześlij komentarz