Gdyby te butelki były moje nigdy nie zdecydowałabym się na ich przeróbkę. Były piękne w swojej prostocie i miały niesamowity kolor w dwóch odcieniach granatu. Świetnie się komponowały z moimi zdobycznymi z Czacza.
Jednak właścicielka miał inny pomysł i nalegała na decu. Dwa lata temu pewnie pokryłabym je spękaniami jednoskładnikowymi, których ostatnio nie trawię a już szczególnie na szkle. Przejadły mi się bo w początkowym okresie mojej przygody wszystko pękało pod moim pędzlem. Dlatego butelki musiały nabrać tzw. mocy urzędowej i dopiero w ostatnich dniach się za nie zabrałam. Zainspirowała mnie karafka Żużaczka, wprawdzie wykonanie inne (ja użyłam podkładu i zwykłej farby) ale o podobny efekt chodziło. Dlatego już przebolałam, że zniszczyłam takie piękne szkło...
11 komentarzy:
Rozumiem Cię doskonale, ale cóż?... ;) Naprawdę piękne szkło! :)
Trzpiocie, moja ręka też nie
tknęła by tak pięknego szkła,
ale klient nasz pan...
A ty zrobiłaś bardzo wdzięczne
koszyczki, kiedyś w podobnych
mieszkały nasze szklanki.
Pozdrawiam i głowa do góry
i tak wiemy że zdolna z ciebie
bestia.
Pozdrawiam :-)))
pięknie wyszło, takie dostojne buteleczki są teraz :) pozdrawiam
Świetny pomysł z połączeniem z koronką.
Pozdrawiam
Pomysł bardzo udany!!!Choć masz trochę racji szkoda szkła!Piękny blog i mnóstwem inspiracji!Pozdrawiam upalnie Aga:)
Nyce work!
Kisses
A wiesz co? Mnie się tak podoba :) Nawet pokazałam je dzisiaj koleżance na wzór jak można by ozdobić jej słoje z Ikei :)
I zapomniałam dopisać, że bardzo dobrze zrobiłaś zostawiając dużo szkła i ozdabiając tylko pasek. Dzięki temu osiągnęłaś kompromis, a szkło i tak dalej dominuje :)
zgadzam się z toba :)ale nieżle wybrnęłaś brawo
Alicja
Fajnie to wyszło! Podoba mi się wersja z koronką.
POMYŚLAŁAM SOBIE ŻE TAKA BUTELKA TEŻ ŚWIETNIE WYGLĄDAŁABY GDYBY FARBA POŁOŻONA BYŁA W KSZTAŁCIE ŁEZKI( MÓŻE WYSPREYOWANA )I WYKOŃCZONA CIENKIMI" NITKAMI"TRANSPARENTNEGO KLEJU POLIMEROWEGO
ALICJA
Prześlij komentarz