Taki to kwiat zakwitł u mnie w warsztacie. Dumna jestem niesłychanie ponieważ jak wielokrotnie deklarowałam filcowanie nie jest moją mocną stroną. To właśnie ten kwiat, którego przypiąć do klapy się nie da a dziecię podobny zamówiło na zakończenie roku. Przynajmniej nie przekwitnie....
piątek, 26 marca 2010
Wiosna, ach to ty
Taki to kwiat zakwitł u mnie w warsztacie. Dumna jestem niesłychanie ponieważ jak wielokrotnie deklarowałam filcowanie nie jest moją mocną stroną. To właśnie ten kwiat, którego przypiąć do klapy się nie da a dziecię podobny zamówiło na zakończenie roku. Przynajmniej nie przekwitnie....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)
9 komentarzy:
Gratulacje!!!jestem pod dużym wrażeniem, musiałaś się bardzo napracować przy tym kwiatuszku, bo wygląda na naprawdę ufilcowanego w 100%.Nigdy niczego nie filcowałam, ale chyba też się skuszę idąc za Twoim przykładem:)
Ojejjjj ! Twój za to mi się szalenie podoba!!!:) Coś pięknego!:) Prawda, że fajnie się pracuje z czesanką(?), przynajmniej mi się bardzo spodobało babranie w mydlanej wodzie :)
Gratuluje Ci tak udanego efektu filcowania, jestem pod wrazeniem i to pewnie tylko kwestia czasu, kiedy sama sie za to zabiore. Jak narazie podziwiam Zlote raczki , te Twoje i innych dziewczat...:)
Bardzo oryginalny. Ciekawa, przypudrowana kolorystyka. Nigdy nic nie filcowałam. Lubię popatrzeć na prace innych i jestem pełna zachwytu. Pozdrawiam
Ja tak nie potrafię! Twój kwiat jest śliczny i faktycznie nie przekwitnie :-) Masz talent Trzpiot. Ten domek też jest śliczny w kilku postach wcześniej. I ubawiłam się Twoim stwierdzeniem, że mama paliła Sporty, czy każdy sport to zdrowie? Dobre! :-) A i wianek mi się podoba! Dziękuję też, że mnie odwiedzasz. Historia Weroniki Błażeja to niezupełnie moja historia, choć się pod nią podpisuję :-)
Piękny!!!:)
Zachwycający...cudo!!!Pozdrawiam wiosennie;)
Ale fajny! Taki fikuśny i piękny! :) Pozdrawiam cię serdecznie :)
fajny!
chyba bardziej skomplikowany niz te u mnie, taki kilkuwarstwowy
Prześlij komentarz