Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)
5 komentarzy:
W autobusie to tylko pleciesz, nawlekasz pewnie w domu ;-))))
Śliczny dorobek.
Ja piernicze, aleś tego naplotła!! Boje sie isc na te warsztaty, zebym też w to nie wpadła po uszy jak Ty;)
Pozdarwiam ciepło:D
Ale fajne bransolety - jakież te dojazdy autobusem mogą być twórcze;-)))
Jak ktoś tylko chce to nawet wykorzysta dojazd autobusem :))) i to jak twórczo - a co do blondynki to jakoś nie widać, żeś oporna ;)))) pozdrawiam cieplusio
nie przesadzaj z tą opornością, gołym okiem widać, że zdolna z ciebie bestia!!!
i dzięki za pokaz :*
Prześlij komentarz