sobota, 18 czerwca 2011
Filcu ciąg dalszy
Dziewczyny wieczorami filcowały dodatkowe szale, berety a ja kręciłam kulki i modziłam kwiatki, po prostu leń, a fe!! Z kulek skręciłam korale a z kwiatków powstały broszki. No, jeden zamiast na biuście ;) pyszni się na berecie.
W kolorze jeżyny. Beret nie kwiatek. Sama nigdy nie kupiłabym wełny w takim kolorze a okazało się, że jest mi w nim całkiem do twarzy. To zmienia moje dotychczasowe przekonanie o ulubionych kolorach. Zresztą, ja przecież nie lubię turkusu (patrz poprzedni post ;) !!!
PS. Mam nadzieję, że Dorota zaproponuje kolejny plener w wersji dla weteranów, bo pomimo upływu czasu cały czas czuję pozytywne emocje, mam podładowane akumulatorki i nadal mi się chce! A dziecię doprasza się o kapelusz!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)
4 komentarze:
Beret pierwsza klasa!
Ach jakie cudo! Piękne...jestem pod wrażeniem!
Cudeńka , super beret ..........
Dorotka cuda!!! Wow! Mam nadzieje ze wizyta na zlocie Zdolnych rąk aktualna i beret weźmiesz:)
Prośbę będę miała jeszcze jedna o informacje w sprawie Paverpol-art. Może jakieś swoje prace przywieziesz:)
Pozdrawiam RenaTuśka:))))
Prześlij komentarz