niedziela, 8 maja 2011
Nie samym scrapem człowiek żyje
Należy bowiem pamiętać, że ja kobieta decu jestem. Zrobiłam sobie dziś krótkie podsumowanie tego co już próbowałam i czego jeszcze chciałabym dotknąć, trochę tego jest po obu stronach kartki. Muszę znaleźć czas na te jeszcze nie poznane. W każdym razie odkurzyłam podstawowy warsztat i dokończyłam rozpoczęty projekt. Serducha były planowane do wykończenia na Dzień Matki i o dziwo udało mi się zmieścić w czasie. Gdzieś po drodze wpadłam na pomysł zrobienia rustykalnych zawieszek na Wielkanoc. Rustykalne koguty powstały, tylko Wielkanoc już nie ta ;) i na koniec zawieszka do kompletu z kolczykami, które pokazywałam kiedyś, dawno, dawno temu... Zdjęć trochę jest, wstawiałam je godzinę, takie duże wychodzą spod ręki dziecięcia :)
A na koniec, jeżeli ktoś jeszcze nie wie, 25-26.06 w Lubinie szykuje się świetna zabawa na I Ogólnopolskich Warsztatach Rękodzieła Artystycznego. Zajrzyjcie do programu bo warsztaty prowadzą mistrzynie rękodzieła.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)
4 komentarze:
Serducha świetne - zwłaszcza podobają mi się te kwiatowe pokrakane
Pozdrawiam
Serduszka jak najbardziej na czasie.
Przepiękne wszystkie!:)
Ojoj! ależ produkcja :) Serducha świetne! Ja kompletnie nie jestem decu, więc tym większy mój zachwyt i podziw.
Serdeczna kobieta z Ciebie Trzpiotku :))))))))))))
Prześlij komentarz