poniedziałek, 23 stycznia 2012
Trzy razy C jak Cynka :)
Pobawiłam się mediami jak dziecko, zachwycona niepowtarzalnymi pracami Cynki. Oko na wymiankę na literę "O" oczywiście :). No i traf chciał, że moje maziaje trafiły się właśnie Cynce. To tak jakby rysunek przedszkolaka trafił do Picassa. Ale to tylko motywuje żeby nadal próbować. Zdjęcia też podkradłam od Cynki bo moje dziecię nie może odnaleźć tych, które podobno zrobił :(
Dziękuję :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)
7 komentarzy:
Czepiasz się - wyszło rewelacyjnie :) Mi się ogromnie podoba :)
Mi tez się podoba :) jest śliczny :)
mnie się też podoba, zwłaszcza, że widziałam i macałam na żywo :)
rewelacyjny, ciekawy, oryginalny..podoba mi się :))
A mi sie podoba, bardzo bardzo i bardzo!!!!!
Pozdrawiam cieplutko!
Ja też bardzo bym chciała maziać tak jak Cynka :o)
Uważam, że Twoja próba jest bardzo udana!
Piękna, intrygująca praca;)
Prześlij komentarz