sobota, 2 lipca 2011
Z kim spotkałam się w Lubinie
To zdjęcia pewnie już znacie bo pochodzą z relacji ze Zdolnych Rąk, które organizowała Lena. Kto nie był niech żałuje bo widziałam dziewczyny warsztatujące z pasją w oczach a wieczorem (jak widać) dobrze się bawiliśmy. No i to jest fajne, że można blogowe koleżanki spotkać w realu. Żałuję, że nie udało mi się spotkać z Brises bo umówiłyśmy się na wymianę uścisków :( Może następnym razem...
Bardzo dziękuję za Wasze komentarze pod poprzednim postem, szczególnie przypadła mi do gustu nazwa "miaucoupage" :) Na razie wiem, że koty się spodobały czekam jednak na jakąś oficjalną informację i drobne sugestie, które się pojawiły, zobaczymy, sama jestem ciekawa jak to się skończy.
Właśnie sobie uświadomiłam, że nie widziałam jeszcze zdjęć z Festiwalu. Dziecię moje, zaniedbujesz mnie !!! ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)
2 komentarze:
Ahoj Dorotko;) Taa, babskie "pogaduchy" były odlotowe, co widać po mojej minie na zdjęciu:)))) A człek chciałby być fotogeniczny:)
Miaukotowy decu fajny taki collage. U mnie znajdziesz jedno zdjęcie, które cie może zainteresuje;) Pozdrawiam Renia
Pozdrawiam Dorotko, było bardzo sympatycznie:)Pozdrowionka :))
Prześlij komentarz