piątek, 18 marca 2011
"Lubię zapach pomarańczy"
Te Trzpiotki mają intensywny, przepiękny kolor dojrzałej pomarańczy. Nie zdążyłam ich wstawić do Manufaktury bo zafascynowały swoich nowych właścicieli. I dobrze się stało bo dziecię miał ogromny problem, żeby oddać te kolory na zdjęciu i nie do końca mu się to udało. Kolor jest tak piękny w naturze, że chyba zrobię sobie podobną. Jak wiadomo szewc bez butów chodzi :)\Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa jakie zostawiacie w komentarzach pod moimi broszkami. Wczoraj nabyłam nowe materiały, jutro uzupełnię zapasy organzy i będzie się działo ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
- codziennik (115)
- scrapki (115)
- Czego Jaś się nie nauczył... (111)
- candy i inne zabawy (43)
- biżuteria (35)
- decu (31)
- ceramika (16)
- Trzpiotki (9)
- moja muzyka (6)
- Czego Jaś się nie nauczył... scrapki (2)
- beading (2)
- filc (2)
- kursy (2)
- na szyję (2)
- Czego Jaś się nie nauczył...scrapki (1)
- fimo (1)
- podróże (1)
- sc (1)
4 komentarze:
Nie dziwie sie,ze tak szybko wlascicieli znalazly:) Piekne sa:)
Śliczna, oj pięknie by się prezentowała przy wiosennym żakieciku.
Kolor w sam raz na wiosne, swietna broszka.
Pozdrawiam serdecznie
Świetne te trzpiotki, bardzo energetyczne!!! Ja się zabieram właśnie za pisanki...tzn już trzeci dzień się zabieram...i zabieram... i tak się zabieram...;):D:D
Prześlij komentarz